LKS Szymbark - LKS Łużna 3:6

Niestety w dniu dzisiejszym goscie szybko obnażyli wszystkie słabości piłkiarzy z Szymbarku. Już po 30 minutach Łużna prowadziła 3:0 i praktycznie cały czas posiadała przewagę której na szczęscie nie potrafiła udokumentować strzeleniem kolejnej bramki. W drużynie gospodarzy nic się nie kleiło - pomoc wogóle nie była widoczna, natmiast silne wybicia pilki z obrony na samotnych napastników nie miały prawa zamienić się w bramkę przy bardzo dobrze grającj w tym dniu obronie gości. W drugiej połowie udało się strzelić jak również stracić 3 bramki. Sytuacji w sumie było duzo więcej i gdyby nie samolubne zagrania niektórych graczy nie wiadomo jakim wynikiem skończyłby się ten mecz. Następna potyczka już w niedzielę w Kwiatonowicach...

Szkoda wielka szkoda Crying or Very sad

następnym razem będzie lepiej

niestety porazka 3:6

najwidoczniej srodek tygodnia nam nie posluzyl... obrona troche rozkojarzona i to widac po wyniku

Fizycznie goscie byli tak przygotowani że nasze chudziny nie dawały sobie z nimi rady Sad

jm nie czesto ogladam mecz w roli kibica ale w srode wlasnie tak bylo i dopiero z boku widac jakie bledy popelniala obrona... mariusz wogole nie robil zakladki, pruba lapania na spalone wydaje mi sie bezsensowna poniewaz do tego trzeba byc choc trodszke przygotowanym, a nie kazdy jeszcze do konca rozumie co to jest gra na spalone... dzis jest trening i mam nadzieje ze bedzie duzo ludu bo trzeba powaznie porozmawiac na pare spraw